Blog sióstr Sala: Upalny przejazd, mocne podjazdy i szybkie zjazdy

74

Jesteśmy już po pierwszej części sezonu. Nie jest to dla nas sezon udany, gdyż nie możemy zbliżyć się do pierwszej piątki. Na pewno wpłynęła na to zmiana otoczenia oraz do trenowania. Mamy jednak nadzieję, że gdy wrócimy we  wrześniu na rower, to będziemy odnosić  lepsze sukcesy. Jak na razie możemy podsumować „piekielnie” szybką Warszawę, „zakorkowany” Kraków, „bajeczne” widoki Rzeszowa oraz „górski” Gdańsk.

Zaczęło się w Warszawie. Było piekielnie szybko, a wiatr dokuczał nam na całej całości trasy. Można było tę trasę przejechać w większym stopniu rowerem szosowym niż górskim. Następna edycja to Kraków. Trasa zbliżona do poprzedniej. Więcej jazdy szosowej niż w terenie. Jednak kłopotów podczas ścigania przysporzył korek na trasie. Miejsca, gdzie na treningach mogłyśmy normalnie przejechać tu jednak czekał nas spacer z rowerkiem. Z trasy zapamiętałyśmy na pewno upalny przejazd, mocne podjazdy i szybkie zjazdy. Trasę znałyśmy wspaniale. Trenowałyśmy na niej w czasie poza studiami. Kolejny wyścig odbywał się w przepięknym Rzeszowie, co nas cieszyło, bo dzięki tej trasie wskoczyłyśmy do pierwszej dziesiątki (8 i 9 miejsce). Trasa rozpoczęła się szybko, jednak potem postawiono przed nami długie podjazdy. Najcięższy podjazd w miejscowości Matysówka. Można było się namęczyć. Jednak na zjazdach trzeba było pilnować się i nie było chwili na odpoczynek. Wszystko jednak wynagradzały piękne widoki RzeszowaJ .

Przeniosłyśmy się  się ze “Skandią” na północ do „niby” płaskiego Gdańska. Jednak tak wcale nie było. Techniczna trasa, ciężkie i strome podjazdy, choć na początku myślałyśmy, że nie będzie schodzenia z roweru. To był duży błąd! Do tego bardzo ciepło na trasie, noga nie podawała nam. Na pewno to nie był nasz dzień do jazdy. Po dojeździe do mety po prostu całkowicie padłyśmy. Jednak nie tylko ściganie było nam w głowie. W okresie dwóch miesięcy byłyśmy także na testowaniu rowerów w Fabryce Rowerów na tzw. „Demo Day”, gdzie można było w pięknym terenie Olsztyna (koło Częstochowy) przetestować rowery. Zarówno te górskie, jak i szosowe.

W Krakowie odbywał się wyścig o Złoty Pierścień Krakowa. Tam też wpadłyśmy by pokibicować kolarzom na kryterium w samym centrum . A już za kilka dni odbędzie się Wyścig Solidarności i Olimpijczyków. Jednym z miejsc startów będzie nasza rodzinna miejscowość czyli Radomsko. Na pewno będzie  można nas tam  spotkać.