Relacja z trasy Santini Northtec MTB Zimą
Jutro startuje zimowy cykl maratonów Santini Northtec MTB Zimą przygotowywanych przez Cezarego Zamanę. Pierwsza edycja odbywa się w Jabłonnie, w lesie Chotomowskim. Z racji tego, że ostatnio pogoda płata figle i nie wiadomo do końca na co się przygotować postanowiłam to sprawdzić. Po kilku kilometrach zorientowałam się, że trasa nie do końca zgadza się z podaną na stronie mapą. Okazało się, że została zmodyfikowana, a to właśnie przez zmienne warunki. Na trasie spotkałam Cezarego przygotowującego ją na nowo, poprawiającego jej bezpieczeństwo dla zawodników. Z racji tego, że prace na trasie jeszcze trwały, objechałam 10 km trasy.
Na pewno wielu ucieszy fakt, że trasa rzeczywiście jest przejezdna. Jak przystało na zimową edycję maratonu, warunki utrudniają swobodną jazdę i wymagają więcej skupienia i uwagi. Należy pamiętać o nieprzewidywalności aury zimowej i fakt, że nie jedziemy sami, a wśród zawodników o różnym stopniu umiejętności.
Na trasie spotkałam prawie wszystko : twardy lód (na szczęście nie wyślizgany), rozpuszczający się śnieg (utrudniający bardzo manewry i chyba właśnie na niego powinniśmy najbardziej uważać), śnieg zmrożony w miejscach zacienionych, który już tak bardzo jazdy nie utrudniał, a także całkowicie suche fragmenty (niedaleko szosy prowadzącej do Rajszewa). Na pierwszych kilometrach możemy spotkać kilka małych kałuż w koleinach, przez które gładko można przejechać. Radzę jednak uważać na kałuże większe, które występują w bardziej nasłonecznionych miejscach – tam już tak płytko może nie być (a ukryte są w nich wcześniej zamarznięte koleiny). Na szczęście nie ma ich wiele, a wszystkie da się objechać.
Miejmy nadzieję, że przez noc warunki jakoś znacząco się nie zmienią, no chyba że na lepsze. Ze swojej strony mogę zaprosić na jutrzejszy maraton, ponieważ zawsze jazda w takich warunkach jest nowym doświadczeniem, poprawia technikę jazdy, a także stanowi wspaniałą przygodę, a trasa w tych zimowych warunkach jest naprawdę urokliwa.
Maria Lipowiecka
