Dlaczego warto przeprowadzać badania wydolnościowe?

0

Jakiś czas temu dostałem propozycję przeprowadzenia na własnym organizmie tzw. badań wydolnościowych i zobaczenia, jak ten cały proces wygląda od kulis. Bez wahania się zgodziłem, bo przecież dla kolarza to świetna możliwość na sprawdzenie się przed sezonem, który nadejdzie i tym, który mamy za sobą. Badania były przeprowadzone na Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach pod nadzorem dr Miłosza Czuby.

Badania wydolnościowe składały się z trzech kolejnych etapów, które nastąpiły po sobie w odstępie kilkudniowym. W każdym z etapów sprawdzane było zachowanie organizmu na progi tętna, szybkość reakcji oraz ogólne zachowanie organizmu na wysiłek.

Z etapu na etap dodawane były kolejne obciążenia wysiłkowe, co pozwoliło na realną weryfikację testu progowego. Kilka dni testowych pozwoliło na dogłębną weryfikację i podgląd własnych możliwości, co nie oznacza, że teraz już nie trenuję. Wręcz przeciwnie, o wiele lepiej wiem na co mogę sobie pozwolić, by nie przeciążać organizmu i czuć się dobrze nawet po intensywnym wysiłku.

Trenujemy po to, żeby coś osiągnąć. Trenujemy po to, by poczuć się lepiej. Ale przede wszystkim trenujemy dla siebie. Bo jeśli traktujemy wyznaczone zadanie na poważnie, a siebie samych siebie z dystansem, to mamy potencjał i możliwości na osiągnięcie celu.

Podczas przeprowadzanych badań jest kilkukrotnie pobierana krew z palca i weryfikowana wartość progu mleczanowego.

Ustalenie progów tętna do przeprowadzenia stosownych treningów oraz przygotowania do sezonu.

Tętno jest tzw. ruchem naczyń tętniczych, jak również puls, czy szybkość pracy serca. Wskazuje nam cykliczność  skurczów serca, kurczenie się ścian naczyń krwionośnych spowodowane przepływem krwi. Przede wszystkim pozwala wskazać, jakie zmiany produktów zachodzą w naszym organizmie.

Progi tętna są bardzo ważne dla osoby trenującej, pragnącej zwiększyć swój wysiłek przy jednoczesnym zachowaniu odpowiednich proporcji i nie przeciążaniu organizmu. Intensywność wysiłku organizmu wzrasta wraz z pokonywanymi kilometrami, więc warto dostosować je do własnych psycho-fizycznych możliwości, aby nie doszło do przeciążeń i problemów ze zdrowiem.

Tętno maksymalne można uzyskać podczas jazdy rowerem na kilkukilometrowym odcinku bez zmiany szybkości i intensywności wysiłku przy jak największej szybkości.

Sprawdzenie możliwości regeneracji organizmu w warunkach laboratoryjnych

Mówiąc w prost: schodzisz i się regenerujesz w miejscu , gdzie jest odpowiednia temperatura, tzw. pokojowa oraz  możliwości chwilowego wypoczęcia, na wyścigach tego teoretycznie, a w zasadzie praktycznie nie ma. Nie ma możliwości, że zsiądziesz z roweru a przy mecie będzie czekać na Ciebie krzesło, a w najlepszym wypadku leżak na którym odpoczniesz od ciężkiego wysiłku, jaki doświadczyłeś podczas jazdy.

Sprawdzenie reakcji organizmu na zmianę progów wysiłkowych

To, jak intensywność naszego organizmu będzie wytwarzać kwas mlekowy(spala glukę bez dostatecznego dostępu tlenu. Powstaje w mięśniach pod wpływem dużego wysiłku fizycznego), który gromadzi się we krwi zależy od odpowiedniego ustawienia naszych progów i reakcję na ich zmianę w warunkach tzw. na powietrzu. Gdy próg jest na unormowanym poziomie, wtedy możemy pomyśleć o zwiększeniu wysiłku, poprawie swoich umiejętności i jednoczesnym lepszym dotarciu do celu, czyli zazwyczaj mety.

Badania pomagają nam określić, jaka droga dzieli nas do realizacji celu

W jaki sposób teraz trenujemy i czy po dogłębnej weryfikacji naszych zdolności fizycznych naszego organizmu będziemy osiągać wysokie rezultaty zależy głównie od tego, jak dużą pracę włożymy w to nie osiadając na laurach. Bo co z tego, że wyniki będziemy mieli wysokie, a forma nie będzie nas opuszczać, jeżeli opuścimy treningi i damy sobie z tym spokój. Takie coś jak po prostu bezsensowne i nie ma większej racji istnienia. Więc cokolwiek się robi trzeba pamiętać o tym, że talent to jedno a trening to drugie. Można mieć super głos i zachwycać ludzi swoim brzmieniem, ale jeśli nie będzie się go ćwiczyć, to i tak będziemy na tym samym poziomie, albo co gorsza będziemy dążyć ku upadkowi. I to na własne żądanie.