Zima taka jak zawsze [Słowo na niedzielę]

0

Idzie zima, a my jeszcze nie wyszliśmy z poprzedniej. Pół biedy, że w ostatnich latach są one takie, że nie musisz co 15 minut stać z łopatą i odśnieżać żeby wyciągnąć rower z garażu. Zima, to taki czas, kiedy w sumie wielu z nas nie trenuje na zewnątrz, a przerzuca się na trenażery. Ażeby od świtu trenować, trzymać formy czy innego planu by nie dać dupy na ostatniej prostej porą wiosenną.

Są też i tacy, co zimą zamiast na trenago przyjaźnią się z sztangą, atlasem czy inną pływalnią i robią te tzw. treningi uzupełniające.

Każdy wybiera to co mu pasuje, no a że my kolarze, chociaż nie tylko ogólnie rzecz ujmując, ale ludzie właśnie znamy się na wielu rzeczach, no bo kto inny doradzi Ci jaki suplement zastosować, jaki rower wybrać, itepe i tede (ale nie ten od vanilli czy innych hajsów) jak nie inny kompan z tego czy innego wyścigu albo coffe. Czasem granicznie dzieli nas tyle na ile jesteśmy w stanie przystać na kompromis.

Zima to jednak dobra pora. Janek na ten przykład jak wstawał rano to leciał z morsami na tourne po jeziorach, a potem wsiadał na rower, jakby miał właśnie ogarnąć ironmana.

***

  • Co robisz Janek?

  • Zdycham jak zwykle po Twoim treningu. Jest śnieg, mróz, nie chce mi się

  • Super, ale wpadasz potem na tygodniowe coffe?

  • Nie rozumiesz, że zdycham! Mam Ci to na kartce napisać? Może, wpadam, może nie wpadam. Co to za różnica?

  • No bo zawsze jeździsz sam, pokręciłbyś z nami, poczułbyś się jak na wyścigu

  • Dalej nie kumam po co…

  • Po jajco. Tłumaczę Ci, do ciężkiej cholery, żebyś ruszył dupę i pojechał z nami

  • Nie chcę,

  • Teraz to ja nie kumam…

  • Wolę kręcić sam, jeździć własnym tempem, bo jak mnie złapie bomba to nikt mnie nie śmignie jak na kresce

  • No ale po co tak? Przecież się i tak nie ścigasz

  • No bo wiesz, wtedy to wygrywam. Nawet zimą.Zresztą jak zawsze