21-22 lutego byłem z moją nową ekipą na zgrupowaniu w pobliżu miasta, w którym mieszkam. Zatrzymaliśmy się na dwa dni nad pięknym jeziorem, gdzie mogłem ciut naładować akumulator przed pierwszymi startami.
W sobotę zrobiliśmy 110 km po okolicznych górkach. Była też okazja sprawdzić troszkę nogę pod górki. Na tle kolegów wypadłem całkiem dobrze, ale i tak wszystko zweryfikuje pierwszy wyścig, który czeka mnie za tydzień w Belgii.
W sobotę wieczorem mieliśmy spotkanie z szefostwem ekipy, omówienie kalendarza oraz prezentację naszej ekipy.
W niedzielę nasz dyrektor sportowy zaplanował nam 130 km treningu po górkach. Nie zabrakło w nim akcentów pod wybrane podjazdy.
Po treningu zjedliśmy obiad i był tez czas na zrobienie kilku zdjęć teamowych (jedna z nich posłużyła za obrazek w wpisie!). Zaraz po zgrupowaniu dyrektor sportowy podał też oficjalny skład na puchar Francji, który odbędzie się 8-ego marca. Dzięki świetnej dyspozycja na treningach również tam wystartuję!
Mateusz