Na szosach Alzacjii

0

W miniony weekend wybrałem się na dwa klasyki w Alzacjii.

Sobotni klasyk rozgrywany był w okolicach Strasborga, w miejscowości ERNOLSHEIM SUR BRUCHE. Rozgrywał się on na 5. km pagórkowatej rundzie z dość silnym wiatrem, jaki nam tego dnia towarzyszył. Do przejechania było 125km. Na starcie stanęło 120. zawodników w tym kadra Niemiec do 23 lat. Znalazła się także ekipa z Szwajcarii.  Początek wyścigu jechało mi sie bardzo ciężko, gdyż cały czas peleton był naciągnięty, więc nie byłem wstanie wychylić nawet nosa z niego. Po około 60. km trochę zwolniłem, ale nadal nie czułem się jakoś dobrze. Z przodu było około 10. zawodników, a później pojechała jeszcze kolejna blisko 15. osobowa grupka, do której nie byłem wstanie się zabrać. Wyścig ukończyłem w pozostałościach peletonu na 28 pozycji.

Niedziela to płaski wyścig Tour du Canton de Wittenheim rozgrywany na 7. km rundach na dystansie 130. Km. Na starcie już pojawiło się blisko 200. zawodników. Ogólnie nie czułem się jakoś specjalnie, ale wyścig był płaski i nie jechało sie jakoś ciężko. Niestety na około 70. km była jedna z wielu kraks, która podzieliła peleton na pół. Zostałem w drugiej, około 40. osobowej grupie i po przejechaniu 100. km zjechałem z trasy, bez motywacji do dalszej jazdy.

Na kolejny weekend zapowiada się klasyk Troyes-Dijon na 160. km pagórkowatej trasie.

Mateusz

Comments are closed.