Test lampek Mactronic Scream 3.1 oraz Scream 3.2

1


Niedawno dotarły do nas lampki rowerowe firmy Mactronic. Dokładnie modele 3.1 oraz 3.2. Najwyższa pora żebyście poznali naszą opinię na ich temat.

Jedni mówią, że w zasadzie po spojrzeniu na pudełko można określić która lampka jest dla szosowców, a która dla górali. Jednak prawda jest taka jak we wszystkim, że każdy musi dopasować sprzęt do swoich potrzeb i oczekiwań. Więc jeden drugiemu jasnoty wciskać nie może, ale może.

Przenieśmy się więc w teren, znaczy na szosę, bo to tam kręciłem wraz ze screamami. Zacznijmy od tego, że samo mocowanie lampki jest banalnie proste, wystarczy użyć uchwytu który znajduje się w pudełku. Zresztą sam uchwyt pasuje do obu lampek, więc możemy go używać naprzemiennie. Na lampce jest wyświetlają się trzy małe zielone diody, które sygnalizują poziom naładowania, zresztą w każdej chwili można podłączyć ją do powerbanka. Przydatne, nie powiem, że nie, widać przynajmniej wieczorem na ile można sobie jeszcze pozwolić poużywać „sztucznego” pięknego światła, ale do tego przejdziemy za chwilę. Jest tylko jeden guzik do ustawiania mocy światła i przełączania między trybami. Po wciśnięciu raz zmienia się moc, po wciśnięciu dwa razy światło zaczyna mrugać pulsacyjnie.

Fajnie jakby wiązka światła była mocniejsza, ale za to miała mniejszy kąt rozproszenia światła. Chodzi przede wszystkim o to, żeby światło nie rozpraszało się na boki, a wskazywało drogę prosto. Bo gdy jedzie się szosą, czy innym pojazdem to oprócz tego co mam przed sobą nie chcę przecież w żaden sposób oślepić nikogo z naprzeciwka. Tryby migania przydają się, ale głównie po drogach leśnych, polnych…na asfalt jak dla mnie odpada, wolę mieć jedną wiązkę białego światła która pracuje światłem ciągłym, a na rowerze po zmroku pierwsze jest przecież bezpieczeństwo.

Wygląd lampek?

Jej obudowa została wykonana z aluminium lotniczego, natomiast soczewka została stworzona z poliwęglanu, przez co lampka jest odporna na zderzenia z asfaltem. A więc jakby to rzekł Pan który stejkom nie odmawia – Nie ma lipy!

Scream 3.1

Strumień światła o mocy 900 lumenów. I podobno jest dla górali, czyli w większości nie nas, bo my to za szosą jesteśmy mur…kołem znaczy się. I co mi to ma dać zapytacie? Proste – dobrą widoczność i bezpieczeństwo. Bo to na tym mamy głównie zależy. Kręcąc w nocy mamy do wyboru kilka trybów oświetlenia – wraz z zmianą trybu zmienia się żywotność akumulatora. Rozpoczynając od trybu najmocniejszego, czyli Turbo o maksymalnej mocy 900 LM nie pokręcimy dłużej niż 2 h 50 min. Ale czy aż tak maksymalna moc jest nam potrzebna podczas całej podróży. Ciemności egipskie jeszcze mnie nie ogarnęły i pobawiłem się z pozostałymi trybami, w których światło jest nieco mniejszej mocy, ale równie jasne żeby oświetlić drogę, zauważyć dziurę i przy okazji nie oślepić kierowcy z naprzeciwka. Pozostałe tryby są wystarczające. Np. taki „High” o mocy 350 LM potrafi oświetlać drogę przez 5 h. A przecież jazdy w ciemności nie trwają aż tak długo, więc na jednym ładowaniu można przejechać ze dwa treningi.

Zarówno tą jak i kolejną wersję recenzowanej lampki można używać jako pełnoprawną ręczną lampkę. I nie jest to na zasadzie wszystko=nic, tylko uniwersalności, bo zsiadając z roweru nawet w ciemnych warunkach chcę mieć pewność że mogę tego również użyć później w terenie czy podczas wieczornego spaceru po lesie.

Scream 3.2

Czyli ten który ma nieco mniej lumenów, a dokładniej 300 niż wersja poprzednia. Sam producent wspomina o tym, że ta lampka została stworzona typowo pod szosę, zresztą jadąc po zmroku widać, że strumień białego światła potrafi rozświetlić drogę na daleką odległość, podobno do 140 metrów. Ilość trybów też pozwala na redukcję światła. Z tym, że najsłabszy nie nadaje się praktycznie do oświetlania drogi podczas jazdy, za to najwyższy o mocy 600 lumenów świeci do max 120 minut, więc tym razem przejedziemy jedną przejażdżkę czy trening na pełnym ładowaniu. Zarówno ta jak i druga lampka jest bardzo wytrzymała, w końcu zrobioną ją z mocnego materiału, więc po zdrezeniu z asfaltem, nawet gdyby jakimś cudem po najechaniu na dziurę wypadła z mocnego uchwytu to nie ma opcji żeby się rozwaliła. Jest mocna, zarówno pod względem światła jak i wytrzymałości. I to nie jest reklama, bo fakty mówią same o sobie. Należę do osób którym wcześniej dość często telefon wypadał podczas jazdy ze względu na źle dobrany uchwyt, jednak w przypadku lampki Mactronic zadbał o to aby nie wyślizgała się z specjalnie dostosowanej gumy. Średnie tryby to tak bardziej do jazdy miejskiej, a najmocniejsze poza terenem zabudowanym. Nie mniej jednak, ja jestem zadowolony. I z obu lampek wybrałbym mimo wszystko pierwszą. Wolę większą moc, którą można zredukować, ale jest bardziej uniwersalna.

Czas na cyferki, bo te lubię najbardziej:

Scream 3.1

Moc światła: 900 lumenów

Tryby pracy: 6 (Turbo 900 LM – 2 h 50 min, High 350 LM – 5 h, Medium 150 LM – 12 h, Low 40 LM – 40 h, Strobe 900 LM – 4 h 15 min, Flashing 150 LM – 24 h )

Zasięg światła: 160 m

Wodoodporność: IP66
Czas ładowania:4,5 h

Zasilanie: 3400 mAh 18650 Li-ion Accu

Źródło światła: Cree™ XP-L

Scream 3.2

Moc światła: 600 lumenów

Tryby pracy: 5 (High 600 LM – 2 h, Medium 180 LM – 4 h, Low 50 LM – 13 h, Strobe 600 LM – 3 h, Flashing 180 LM – 8 h), posiada funkcję zapamiętywania ostatniego trybu pracy

Zasięg światła: 140m

Wodoodporność: IP66

Czas ładowania: 3,5 h
Zasilanie: 1 x 18650 1600 mAh Li-ion
Źródło światła: Cree™ XP-G3

Jak zakupić lampkę? Najlepiej poprzez stronę mactronic.pl lub stronę Mactronica na allegro:

https://allegro.pl/uzytkownik/SmA-MACTRONIC?bmatch=baseline-var-cl-n-dict4-sort-sqm-bp-uni-1-4-0517

Co w zestawie (w jednym i drugim przypadku jest to samo)?

  • lampka
  • kabel do ładowania (jest na micro)
  • mocowanie na kierownicę z dwiema gąbkami
  • instrukcja obsługi

Na plus:

  • wymienny akumulator (w obu przypadkach)
  • długi czas działania: scream 3.1 (100% mocy – 2h 50 min) – scream 3.2 (100% mocy – 2 h)
  • można używać jako lampkę ręczną
  • wygodny przełącznik
  • kilka trybów oświetlenia, niektóre pozwalają nawet na kilkadziesiąt godzin żywotności lampki na jednym ładowaniu
  • lampki można używać podczas ładowania, dostępne są wtedy tryby: low, medium, flashing

Minus:

  • przydałby się mniejszy kąt rozproszenia światła