Wielka Wyprawa

0

Etap 1

Za nami 1 etap “Wielkiej Wyprawy”. W ramach niego pokonaliśmy trasę z Częstochowy do Bydlina (tuż za Ogrodzieńcem. Po drodze nie zabrakło przygód – wpierw z obstawą policji opuściliśmy podjasnogórskie miasto, potem zobaczyliśmy prześliczne zamki – w Olsztynie, Mirowie i Bobolicach, a następnie zaczęliśmy nierówną walkę z pogodą. Przemoczeni, ale bezpiecznie, dotarliśmy do celu.

Etap 3

Ponad 350 kilometrów za nami! Wczoraj, po najdłuższym, 145 kilometrowym etapie, dotarliśmy do Szczucina. Przez całą drogę towarzyszyła nam królowa polskich rzek – Wisła. Tereny, przez które podróżowaliśmy, okazały się bardzo ciekawe. Liczne zakola rzeki, kolorowe pola, miejscami rzadka, ale piękna zabudowa, przysporzyły nam wielu niezapomnianych wrażeń.

Etap 4

Za nami już ponad połowa II edycji “Wielkiej Wyprawy” – dotarliśmy do Sandomierza. Droga była bardzo przyjemna – malownicze wsie, pachnące sady to krajobraz, który dziś mogliśmy podziwiać. Nie obeszło się również bez promu, którym dostaliśmy się do Tarnobrzega. Tam mieliśmy okazję spotkać się z Prezydentem – Panem Dariuszem Bożkiem i podziękować za wsparcie naszej akcji. Dodatkowo, w towarzystwie Pana Prezydenta dotarliśmy do zamku. Po jego obejrzeniu ruszyliśmy do Sandomierza, gdzie dotarliśmy późnym popołudniem.

Etap 5

Z samego rana wyruszyliśmy z Sandomierza, by przez malownicze wsie dotrzeć wpierw do Stalowej Woli, a potem do miejscowości Ciosmy. Stalowa Wola nie była planowanym przystankiem na naszej trasie – została odwiedzona głównie po to, aby zjeść obiad i pełnym sił ruszyć w dalszą drogę. A ta okazała się wymagająca – kilka podjazdów dało o sobie znać, jednak wszyscy sobie z nimi radzili.  To jednak nie był koniec przygód – przed Ciosmami natrafiliśmy na MPR (Miejsce Przyjazne Rowerzystom) . Przemiły Pan zaprosił nas na herbatkę i trochę opowiedział o swoich codziennych zajęciach. W miejscu tym znajdowało się wiele nieużywanych współcześnie i zapomnianych przedmiotów z początków XX wieku i starszych. Po tej wizycie ruszyliśmy do noclegu w Ciosmach, do którego dotarliśmy wczesnym wieczorem.