Wywiad z Maciejem Paterskim- kolarzem zawodowej grupy CCC Polsat Polkowice, który swoją świetną postawą na wyścigu Tour de Pologne wygrał klasyfikację górską. Przeprowadzał Tomasz Tuszyński.
T.T: Przede wszystkim Gratulacje za zdobycie koszulki najlepszego górala 71. Tour de Pologne oraz wygraną w wyścigu Memoriału Łasaka. Co jednak uważasz za swój największy sukces w karierze?
M.P: Mój największy sukces, to na pewno wygranie całego wyścigu Tour of Norway. Bardzo długo czekałem na takie zwycięstwo i bardzo się cieszę, bo moja ciężka praca w końcu przyniosła długo wyczekiwany rezultat.
T.T: Co oprócz wysokich not pomaga Ci się zmotywować do dalszego działania i kontynuowania swojej kolarskiej kariery?
M.P: Sam umiem sie motywować do wyścigu lub treningu. Ogólnie nigdy nie miałem problemu z motywacja, bo bardzo lubię ten sport chodź nieraz jest naprawdę cieżko.
T:T: Czy masz swój przepis na udany wyścig? Jak wygląda Twój “dzień z życia kolarza”? Czy stosujecie w ekipie jakiś specjalny jadłospis, czy masz indywidualną dietę?
M.P: Przepis na udany wyścig…napewno trzeba się do niego dobrze przygotować, czyli odpowiednie treningi , dieta, pozytywne nastawienie. Trenuje praktycznie codziennie. Średnio jeżdzę po 100km dziennie, ale dość intensywnie. Najwiecej na treningu przejeżdżam 190 km także z wieloma ćwiczeniami.
T.T: Jak wygląda Twój standardowy dzień treningowy? Z kim z reguły jeździsz na treningi?
M.P: Gdy jestem w moim rodzinnym mieście często umawiam sie z młodszymi odemnie kolarzami jezdzacymi w dobrych klubach w Wielkopolsce. Bardzo lubię też sam trenować. Zakładam słuchawki na uszy i jadę…
T.T: Jakie są Twoje plany i cele na najbliższy sezon?
M.P: Moim najbliższym celem są Mistrzostwa Świata w Hiszpanii. Chciałbym tam w zależności, jaka będzie taktyka pojechać dobry wyścig. Plany na przyszły sezon…jeszcze nie myślałem zobaczymy, gdzie będziemy startować jako ekipa i wtedy będziemy myśleć.
T.T: Jeśli nie kolarstwo, to co byś wybrał w życiu?
M.P: Jeśli nie kolarstwo…pomagałbym pewnie rodzicom przy rodzinnym interesie gastronomicznym, co też czeka mnie pewnie po zakończeniu kariery…