Marceli Bogusławski to niespełna 20. letni zawodnik ekipy Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team, który zadebiutował w barwach teamu w obecnie trwającym sezonie. Zapytany przez nas o to, jak i gdzie trenuje, oraz co zrobić aby odnieść sukces odpowiedział na kilka pytań dotyczących swojej kolarskiej przygody.
Na początek przypomnij czytelnikom kolarsko.com od jak dawna trenujesz kolarstwo i co skłoniło Cię do wybrania tego sportu?
Treningi zacząłem w wieku 10 lat, gdy mój tata zapisał mnie do lokalnego klubu w Sławnie. Tam zdobywałem swoje pierwsze doświadczenia związane z kolarstwem. Było wiele sportów, które mi się bardzo podobały.Postawiłem jednak na kolarstwo, bo jest to dyscyplina bardzo ciekawa i wymagająca.
Częściej trenujesz sam, w grupie czy masz partnera?
Najczęściej trenuję indywidualnie, są również dni gdy trenuję z kolegami. Wszystko jednak zależy od tego jaki mam cykl treningowy. Z moim trenerem jesteśmy w ciągłym kontakcie mailowym,dzięki czemu na bieżąco możemy analizować moje postępy oraz dobierać odpowiedni plan treningowy.
Jak Ci się współpracuje z innymi zawodnikami w ekipie Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team?
Zdążyłem poznać już wszystkich zawodników Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team, a niektórych z nich znałem kilka lat wcześniej. W ekipie panuje naprawdę świetna atmosfera. Wszyscy się bardzo lubimy, co przekłada się na rewelacyjną współpracę między nami.Myślę, że to świetna prognoza na stworzenie najlepszej ekipy kolarskiej w Polsce.
Jaka jest Twoja strategia na udany wyścig?
Strategii mam kilka.Wszystko zależy od tego jak potoczy się wyścig i jaką formą dysponuję podczas określonego startu. Każdy wyścig traktuję indywidualnie i odpowiednio się do niego przygotowuję.Na spokojnie wszystko analizuję z trenerem, aby z wyścigu na wyścig jeździć coraz lepiej.
Można Cię gdzieś spotkać na trasie? Gdzie najczęściej trenujesz?(określone miejsca)
W sezonie letnim trenuję na trasie w Sławnie, gdzie były rozgrywane Mistrzostwa Polski XCO oraz kilka Pucharów Polski. Zimą,treningową trasę przełajową mam również w Sławnie. W tym roku zostały na niej rozegrane Mistrzostwa Polski CX. Trasy w mojej rodzinnej miejscowości są naprawdę wymagające i można podszkolić swoje kompetencje techniczne oraz wyćwiczyć formę na sezon. Dlatego cieszę się, że mieszkam w tak przyjaznym dla kolarza górskiego rejonie.
Jak wygląda Twój standardowy dzień kolarski?
Będąc profesjonalnym kolarzem rzadko mam okazję, aby się wyspać (śmiech). Dzień rozpoczynam już o 7 rano. Następnie jem solidne śniadanie – muszę mieć siłę na trening, który zazwyczaj odbywam w Sławnie. Po treningu wykończony wracam do domu, ale nie ma lekko – gotuję sobie obiad, którego głównym składnikiem jest mięso np. krwisty stek z makaronem. Potem poświęcam czas na doszkalanie się – czytam o MTB, technikach jazdy, analizuję swój trening główny i to co mógłbym zrobić lepiej. Po południu odbywam ćwiczenia koordynacyjne, a wieczorem regeneracja i rozmowa z moim trenerem Bogdanem Czarnotą z Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team, aby zaplanować trening na następny dzień.
Obecnie wielu trenerów i zawodników przywiązuje wagę do cech fizycznych zawodnika, odstawiając na dalszy plan jego psychikę i nastawienie mentalne. Jak to wygląda w Twojej ekipie?
Jak wspominałem wcześniej, dobra atmosfera w ekipie pomaga rozładować stres i napięcie przed ważnym startem. Co do cech fizycznych, zawsze z trenerem wychodzimy z takiego założenia, że jak jest się dobrze przygotowanym, to wynik wyścigu będzie zadowalający. Również bardzo ważne jest odpowiednie nastawienie psychiczne, dlatego trener rekomenduje mi, abym dzień przed wyścigiem się zanadto nie spinał i w przyjemny sposób spędził czas.
Co zjadasz najczęściej przed treningiem/ wyścigiem?
Mam ustaloną dietę, która zmienia się w zależności od intensywności treningów. Spożywa mróżnego rodzaju zbilansowane posiłki. Moim ulubionym daniem jest kasza jaglana z owocami.Przed zawodami ważne jest, by uzupełnić odpowiednią ilość węglowodanów, dlatego jem batony energetyczne, które na samym starcie wyścigu są niezastąpione.
Który wyścig mtb z ubiegłego sezonu uważasz za najlepszy?
Moim najlepszym wyścigiem był ten w Gielniowie, gdzie udało mi się zdobyć koszulkę Mistrza Polski. Trasa wyścigu bardzo mi się podobała,była ciekawa i dynamiczna. Bardzo mi odpowiadają tak interwałowe trasy, na których nie ma zbyt długich podjazdów.
Jakie zmiany w kolarstwie górskim chciałbyś, aby wprowadził niedawno wybrany prezes PZKOL?
Chciałbym, aby było więcej wyjazdów za granicę,abyśmy jako zawodnicy mogli zdobywać punkty UCI, dzięki którym na ważnych zawodach nie musielibyśmy stać w ostatnim rzędzie. Ważną sprawą są również zgrupowania wysokogórskie, by móc odpowiednio przygotować się przed imprezami mistrzowskimi.
Cię motywuje do działania? (cele, miłość do sportu, chęć rywalizacji)
Najważniejsze jest, aby robić to, co się kocha.Nieważne, czy się wygrywa czy przegrywa – ważne, by sprawiało to przyjemność. Moim celem jest udział w Igrzyskach Olimpijskich i to mnie najbardziej motywuje do pracy.
Co uznajesz za swój największy sukces?
Każde zwycięstwo na pewno cieszy. Największym sukces w mojej karierze to V-ce Mistrzostwo Polski w Elicie – Kolarstwo Przełajowe oraz 10.miejsce na Mistrzostwach Świata w Eliminatorze.
Kto i dlaczego jest Twoim największym wzorem sportowym?
Moim największym idolem jest śp. Marek Galiński– najbardziej utytułowany polski kolarz górski. To dzięki niemu złapałem bakcyla na rower… zawsze ceniłem u niego pełen profesjonalizm i do tej pory to się nie zmieniło.
Jak oceniasz poziom kolarstwa w Polsce (głównie górskiego) ?
Poziom w Polsce jest naprawdę wysoki i wyrównany.Jest dużo zdolnej młodzieży, która z zapałem trenuje, aby w przyszłości zdobywać jak największe sukcesy. Kolarstwo coraz lepiej rozwija się w naszym kraju, co mnie bardzo cieszy.
Jak zachęciłbyś młodszych kolegów do trenowania kolarstwa?
Kolarstwo to ciężki sport, ale na pewno uczy cierpliwości i determinacji w dążeniu do wyznaczonego przez siebie celu. Jest to dobra przygoda, można zwiedzić naprawdę dużo ciekawych miejsc i poznać wspaniałych ludzi.
Co wg Ciebie odgrywa największą rolę podczas wyścigu i prowadzi do zwycięstwa? (Sprzęt, trening, sam zawodnik, jego predyspozycje fizyczne czy może przygotowanie mentalne?)
Najważniejsze moim zdaniem jest przygotowanie własnej osoby fizycznie i psychicznie. Jak to mówią, głowa musi grać z całym ciałem. Sprzęt jest również ważny, ale bez dobrego przygotowania mentalnego i treningowego to nawet najlepszy sprzęt nie pomoże. Kolarstwo jest bardzo wymagające i trzeba być odpornym na presję, stres oraz krytykę.
Czego można Ci życzyć w kolejnym sezonie, oprócz oczywiście jak największej ilości triumfów?
Żeby zdrowie dopisywało, abym przeszedł przez przyszły sezon bez żadnych kontuzji oraz lepszych wyników za granicą.